2022 Pielgrzymka została odwołana z powodu małej ilości chętnych
Jan 20,19-23:
Wieczorem w dniu Zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.
Uczniowie byli tak długo blisko swego Mistrza, widzieli cuda i słuchali Go, On odpowiadał na ich pytania i wątpliwości, czuli Jego moc. A jednak w czasie kryzysu i upokorzenia kompletnie pogubili się, jak zresztą Jezus przewidywał. Ewangelia zaznacza, że nawet zamknęli drzwi, bojąc się, że ktoś przyjdzie do nich z pytaniami o Nauczyciela, że może im coś grozić. To już nie pewni siebie apostołowie, którzy towarzyszyli Mistrzowi, dumni z dokonanych cudów. Jednak nikt nie szuka i nie zamierza przesłuchiwać przestraszonych uczniów, a oni pozostali w kręgu swego strachu. Dobrze, że umieli się na nowo zebrać i modlić wspólnie. W tej sytuacji Jezus potrafił przyjść do nich nawet poprzez zamknięte drzwi domu i zamknięte drzwi ich serc. Tak samo może przyjść do nas, nawet gdy jesteśmy zastraszeni i zamknięci w swoich obawach i wyobrażeniach, gdy boimy się, z góry przewidując niebezpieczeństwo. Zbawiciel przyszedł do przestraszonych uczniów, wnosząc pokój w ich serca, nie rozliczając z ich zmiennych uczuć, bez żadnych wyrzutów, wręcz z nominacją na posłanych - apostołów, którym doda mocy Ducha Świętego. Tak samo Bóg przychodzi do nas – mimo naszych obaw, słabych stron, zdezorientowania, upadków - jeśli modlimy się i czekamy na Jego moc, wiedząc o naszej słabości. Bóg nie powołuje ludzi doskonałych – Bóg daje moc ludziom którzy wiedzą, że sami zawiedli, którzy są gotowi przyjąć Jego dary i dać się prowadzić Bożemu Duchowi.
Słuchamy dziś pięknego hymnu Magnificat, który mamy nie tylko rozważać intelektualnie, ale przyjąć sercem. To modlitwa, która ma każdego dnia kształtować naszą modlitwę – Kościół odmawia ją zawsze w Nieszporach, wieczornej modlitwie Liturgii Godzin. Maryja nie skupia się na sobie, ale na Bogu. Ona jest cała zapatrzona w Boga, cała piękna, pełna uwielbienia. Ona uwielbia Jezusa, którego nosi w sobie, którego, jak uczą ojcowie Kościoła, najpierw poczęła w duszy przez wiarę, a potem w ciele. I właśnie ze skupienia na Jezusie płynie Jej radość. Możemy powiedzieć, że choć te słowa wypowiedziała po raz pierwszy w domu Elżbiety, to wypowiada je teraz nieustannie w niebie – jako Królowa Wniebowzięta, całkowicie zjednoczona ze swoim Synem. W każdej Eucharystii głosimy zwycięstwo Chrystusa na drzewie krzyża i wyznajemy wiarę w to, że ostatecznie to On pokona wszelkie zło w świecie, że ostatecznie, pomimo tak groźnej walki, to Chrystus jest zwycięzcą szatana. To wyznanie wypowiadamy zwłaszcza po konsekracji; „Głosimy śmierć Twoją Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie, i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Ale jest ono też zawarte w słowach odmawianych wspólnie z kapłanem po modlitwie Ojcze nasz: „Bo Twoje jest królestwo, i potęga, i chwała na wieki”. Nie bójmy się wypowiadać tych słów z wiarą i pewnością, że po czasie naszych codziennych zmagań i cierpień – osobistych, rodzinnych, zawodowych – ostatecznie zwycięży Chrystus, a w ich przeżywaniu wystarczy nam Jego łaski.
W majowe niedziele bezpośrednio po Mszy św. o godz. 11:00 odmawiamy cząstkę różańca i Litanię Loretańską przed Panem Jezusem wystawionym w Najświętszym Sakramencie ołtarza. Serdecznie zapraszamy do wspólnej modlitwy, aby wypraszać u Jej Syna - poprzez ręce naszej Matki - potrzebne łaski na każdy dzień naszego pielgrzymowania ku wieczności!