Piesza Pielgrzymka z Trenton do Amerykańskiej Częstochowy - 12-13 sierpnia 2023
Interview with St. Hedwig's Pastor Dr. Jacek Labinski
Mt 21,1-11:
Gdy się przybliżyli do Jerozolimy i przyszli do
Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał swoich uczniów i rzekł im: „Idźcie do wsi, która
jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i źrebię z nią. Odwiążcie je i
przyprowadźcie do Mnie. A gdyby wam kto co mówił, powiecie: Pan ich potrzebuje, a zaraz je
puści”. Stało się to, żeby się spełniło słowo proroka: Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój
przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy. Uczniowie poszli i uczynili,
jak im Jezus polecił. Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe płaszcze, a On usiadł
na nich. A ogromny tłum słał swe płaszcze na drodze, inni obcinali gałązki z drzew i ścielili na
drodze. A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno: „Hosanna Synowi
Dawida. Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie. Hosanna na wysokościach”. Gdy
wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, i pytano: „Kto to jest?” A tłumy odpowiadały:
„To jest prorok Jezus z Nazaretu w Galilei”.
Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według świętego Marka 14, 1 – 15, 47
W Niedzielę Palmową wysłuchujemy podczas liturgii fragmentu z Księgi Izajasza, który w chrześcijańskiej interpretacji otrzymał tytuł „Trzeciej pieśni o Słudze Pańskim”. Sługa Pański mówi w niej o swoim cierpieniu, jakie ponosi za grzechy całego narodu. Poddając się niezawinionemu cierpieniu, staje się ofiarą przebłagalną i sumieniem tych, w imieniu których składa zadośćuczynienie. Jego ufność i poddanie się woli Bożej są tak wielkie, że nawet nie stawia Hiobowego pytania „dlaczego”? Dla chrześcijan proroctwo to i jemu podobne wypełniły się niemal literalnie w osobie Jezusa Chrystusa i z wdzięcznością mianowano Izajasza nie tylko Księciem proroków ale także Ewangelistą Starego Przymierza. Liturgia Niedzieli Palmowej, która co roku przywołuje ten fragment, zwraca także naszą uwagę na inny element dzisiejszego czytania: „Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem, ani się nie cofnąłem”. W ten sposób liturgia, najlepsza nauczycielka chrześcijańskiego życia, podpowiada nam, że wiara wtedy jest wytrwała, gdy pozostaniemy uczniami, którzy chcą słuchać, co mówi do nas Bóg. A wytrwałość jest potrzebna, gdyż tylko wtedy będziemy mogli przejść od uroczystego, niemal tryumfalnego wjazdu Pana Jezusa do tego, co wydarzyło się w Wieczerniku, Ogrodzie Oliwnym i na Golgocie.
Pełna nazwa dzisiejszej niedzieli brzmi: Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej. W jednym dniu wspominamy jakże niepodobne do siebie wydarzenia: uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy i Jego Mękę. Ewangeliści – św. Marek nie jest w tym odosobniony – zaświadczają, że Chrystus bardzo pragnął udać się do Jerozolimy, gdzie miało wszystko się wypełnić, że właściwie całe Jego życie zmierzało do tej jedynej Paschy, do Jego przejścia ze śmierci do zmartwychwstania. Spoglądamy zatem na wydarzenia wjazdu do Jerozolimy i Chrystusową mękę jak na jedno wydarzenie. Nie zatrzymujemy się na tryumfalnym wjeździe, gdyż ten sam tłum, co krzyczał Hosanna, zawoła „Na krzyż z Nim”. Wsłuchując się zaś w Markowy opis Męki Pańskiej, pamiętamy o słowach setnika: „Prawdziwie, ten był Synem Bożym”. Najpełniejsze zrozumienie tych wydarzeń podsuwa nam dzisiejsza liturgia, kiedy podczas kolekty modliliśmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, aby dać ludziom przykład pokory do naśladowania, sprawiłeś, że nasz Zbawiciel przyjął ciało i poniósł śmierć na krzyżu; daj nam pojąć naukę płynącą z Jego męki i zasłużyć na udział w Jego zmartwychwstaniu. W tym też duchu odczytujmy dzisiejszą ewangelię.
Słuchamy dziś pięknego hymnu Magnificat, który mamy nie tylko rozważać intelektualnie, ale przyjąć sercem. To modlitwa, która ma każdego dnia kształtować naszą modlitwę – Kościół odmawia ją zawsze w Nieszporach, wieczornej modlitwie Liturgii Godzin. Maryja nie skupia się na sobie, ale na Bogu. Ona jest cała zapatrzona w Boga, cała piękna, pełna uwielbienia. Ona uwielbia Jezusa, którego nosi w sobie, którego, jak uczą ojcowie Kościoła, najpierw poczęła w duszy przez wiarę, a potem w ciele. I właśnie ze skupienia na Jezusie płynie Jej radość. Możemy powiedzieć, że choć te słowa wypowiedziała po raz pierwszy w domu Elżbiety, to wypowiada je teraz nieustannie w niebie – jako Królowa Wniebowzięta, całkowicie zjednoczona ze swoim Synem. W każdej Eucharystii głosimy zwycięstwo Chrystusa na drzewie krzyża i wyznajemy wiarę w to, że ostatecznie to On pokona wszelkie zło w świecie, że ostatecznie, pomimo tak groźnej walki, to Chrystus jest zwycięzcą szatana. To wyznanie wypowiadamy zwłaszcza po konsekracji; „Głosimy śmierć Twoją Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie, i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Ale jest ono też zawarte w słowach odmawianych wspólnie z kapłanem po modlitwie Ojcze nasz: „Bo Twoje jest królestwo, i potęga, i chwała na wieki”. Nie bójmy się wypowiadać tych słów z wiarą i pewnością, że po czasie naszych codziennych zmagań i cierpień – osobistych, rodzinnych, zawodowych – ostatecznie zwycięży Chrystus, a w ich przeżywaniu wystarczy nam Jego łaski.
W Wielki Piątek i w Poniedziałek Wielkanocny biuro parafialne będzie nieczynne!